Artiom Łaguta Indywidualnym mistrzem świata!
Kibice Sparty Wrocław mają za sobą niesamowity sezon. Nie dość, że ich ulubieńcy po raz pierwszy od 15 lat zostali mistrzami Polski, to jeszcze Artiom Łaguta sięgnął po tytuł najlepszego żużlowca świata. Zawodnik Sparty niemalże do ostatnich okrążeń sezonu 2021 odpierał ataki fenomenalnego Bartosza Zmarzlika, który zamierzał po raz trzeci z rzędu stanąć na najwyższym stopniu podium cyklu Grand Prix. Ostatecznie triumfował Łaguta, a tuż za podium rywalizację zakończył kapitan Sparty – Maciej Janowski.
Pojedynki Łaguty i wspomnianego Zmarzlika stanowiły ozdobę tegorocznego cyklu. Choć pierwsze zawody w Pradze wygrał Janowski, później rządzili i dzielili już dwaj najlepsi żużlowcy globu. Wystarczy spojrzeć na listę zwycięzców poszczególnych Grand Prix – na dziesięć pozostałych rozegranych imprez, obaj zwyciężali po pięć razy!
Przebudzenie Zmarzlika, równa forma Łaguty
Co ciekawe, ani Zmarzlik, ani Łaguta nie zaczęli tegorocznej rywalizacji najlepiej. W stolicy Czech dotarli zaledwie do półfinału, jednak znacznie szybciej zrehabilitował się Rosjanin. Zawodnik Sparty Wrocław dwa dni później był bezkonkurencyjny i wydawało się, że to on, Janowski i Sayfutdinov będą rozdawać karty w tym sezonie. Nic bardziej mylnego, dwukrotny Indywidualny Mistrz Świata nie zamierzał odpuszczać.
Kolejne tygodnie stały pod znakiem dominacji Bartosza Zmarzlika, który wygrywał trzy razy z rzędu. Kroku dotrzymywał mu wyłącznie Łaguta i bardzo szybko stało się jasne, że to właśnie między nimi rozstrzygnie się rywalizacja o miano tego najlepszego. Po Grand Prix Szwecji w Målilli można było pomyśleć, że to kapitan Stali Gorzów obroni tytuł. Wtedy nastąpiła jednak – nie pierwsza w sezonie – eksplozja formy Artioma Łaguty. Jeden z liderów Sparty wygrał bowiem w Togliatti i Vojens.
O wszystkim zadecydował Toruń
Ostatnia prosta tegorocznej walki w ramach cyklu Grand Prix miała zostać rozegrana w Toruniu, do którego Łaguta przyjechał z jednym punktem przewagi nad Zmarzlikiem. Różnica ta znacząco wzrosła już w piątek, kiedy to Rosjanin po raz kolejny nie miał sobie równych, a Zmarzlik odpadł w półfinale zawodów. W sobotę jednak żużlowiec Sparty wystartował bardzo przeciętnie i po trzech pierwszych biegach miał na swoim koncie zaledwie trzy oczka.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że w tym momencie serca fanów Bartosza Zmarzlika musiały zabić mocniej. Nadzieja nie trwała jednak długo. Łaguta w porę wskoczył na znacznie wyższe obroty i dotarł do półfinału ostatniego w tym roku Grand Prix Polski. Triumf w klasyfikacji generalnej, a co za tym idzie tytuł Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu zapewnił sobie już w półfinale, który wygrał, zostawiając w pokonanym polu między innymi swojego najgroźniejszego rywala!
Nie tylko lekkoatletyka. Nowy obiekt sportowy na Kłokoczycach
Kacper Bednarz - 28 gru 2021Inwestycja wielofunkcyjnej hali sportowej na wrocławskich Kłokoczycach nabiera tempa. Wykonawca rozpoczął prace budowlane, a my zaczynamy odliczanie do oficjalnego otwarcia now...
Runmageddon, czyli piekło na wrocławskim stadionie
Redakcja Bluetram - 12 kwi 2022Będzie piekło! - tak anonsowali swoją imprezę organizatorzy Runmageddonu. Zapiekło!
Ultimate frisbee – proste zasady i ogromne emocje
Mateusz Lubański - 19 sie 2021W ostatnich latach dyscypliny sportowe uważane dotychczas za nieco niszowe cieszą się rosnącym zainteresowaniem miłośników aktywności fizycznej. Krokiem milowym ku populary...
Umarł król, niech żyje King
Redakcja Bluetram - 16 cze 2023Niestety to koniec finałowej serii dla Śląska. Wrocławianie przegrali 92:72 i tym samym musieli ustąpić z tronu na rzecz nowego mistrza, zespołu Kinga Szczecin