Nie tylko szkło niejedno ma życie

– Ta materia oczarowała mnie swoją świetlistością, delikatnością i taką eterycznością, wręcz tajemnicą, którą w sobie ma; mimo tego, że początki pracy ze szkłem wcale nie były łatwe – opowiada Joanna Muzyka, jedna z artystek, którą mogliśmy spotkać przy ogniu palnika podczas Festiwalu Szkła Artystycznego i Upcyklingu.

Przez całą sobotę mieszkańcy Wrocławia mieli okazję dowiedzieć się o sposobach podgrzewania, scalania i formowania szkła; jak w praktyce wygląda idea upcyklingu, kiedy starym przedmiotom i materiałom nadajemy nowe życie, by chronić naszą planetę przed dalszym zanieczyszczeniem. Organizatorzy promują koncept gospodarki o obiegu zamkniętym, która jest modelem produkcji i konsumpcji polegającej na dzieleniu się, pożyczaniu, ponownym używaniu, naprawie, odnawianiu i recyklingu istniejących materiałów i produktów tak długo, jak to tylko możliwe. – Takie podejście sprzyja ekologicznym postawom. Już dziś rośnie liczba osób, które podejmują swoje decyzje zakupowe świadomie, sięgając po trwałe i solidnie wykonane produkty – podsumowuje Leszek Gaś, Dyrektor Biura Parlamentu Europejskiego we Wrocławiu, które mecenasowało projektowi.

 – Chcemy pokazać innym ludziom, że szkło, z którego korzystamy – butelka czy szkło okienne – mogą być świetnym materiałem do pracy, jak i promować myślenie projektanta podczas np. tworzenia takiej butelki do wina, który już na początku planowania decyduje, że dzięki swojemu kształtowi może ona w przyszłości – po wypiciu wina – stać się wazonem na kwiaty czy butelką na oliwę, którą wlejemy w sklepie zero waste. Chodzi o zniwelowanie potrzeby ponownego przetworzenia termicznie i wykorzystanie przedmiotu w tej samej formie, lecz innym celu – tłumaczyła Natalia Komorowska, pomysłodawczyni wydarzenia i absolwentka wrocławskiej ASP, której pokaz powstawania witrażu metodą Tiffany’ego mogliśmy podziwiać na nadodrzańskim dziedzińcu.

W krótkim wywiadzie o technikach swojej pracy i tajemnicach tak wyjątkowego i nieśmiertelnego surowca, jakim jest szkło, opowiadała również Joanna Muzyka, która zdradziła kulisy formowania szkła na gorąco. Na co dzień w swoim studio zajmuje się jego odsłoną biżuteryjną, a zapytana o swoje początki podzieliła się, że: Były to dosłownie krew, pot i łzy. – Szkło jest bardzo trudnym materiałem i nie wybacza błędów, wymaga dużo cierpliwości i pokory oraz wypracowanych z czasem umiejętności. Jako materiał, pozwala na bardzo dużo możliwości kreacji – od drobnych, biżuteryjnych rzeczy, po duże, przestrzenne konstrukcje i rzeźby. Ja się totalnie zakochałam w tym materiale – opisuje artystka. Przyznam, że sposób w jaki opowiadała mi o swoim związku ze szkłem jest bardzo inspirujący, a przez jej entuzjazm widać, że jest częścią jej duszy, co również potwierdziła. – Ostatnimi czasy mam wrażenie, że robię się okropnie nudna, bo ja nic tylko o tym szkle – dodaje śmiejąc się.

Z kolei Jakub Kwarciński – założyciel Związku Artystów Szkła, zaprezentował owy materiał formowany w drumli z wykorzystaniem butelek i słoików. W szwalni obok odwiedzający mogli także z pomocą maszyny do szycia przerobić stare materiały i banery promocyjne na użyteczne w końcu torby lub portfele. Wydarzenie zwieńczył wieczorny koncert Kuby Kęsy, wokalisty i gitarzysty, finalisty trzeciej edycji niegdyś popularnego programu „Idol”.