Wrocław strzela – co przyciąga ludzi na strzelnicę?
calendar 30 wrz 2022 11:20

Wrocław strzela – co przyciąga ludzi na strzelnicę?

Strzelectwo do niedawna było traktowane jako niszowy sport, ewentualnie jako alternatywna forma spędzania wolnego czasu. Zazwyczaj oznaczało to jednorazowe, mniej lub bardziej ekscytujące wyjście na strzelnicę z kolegami z biura. Tudzież mniej lub bardziej romantyczny wieczór we dwoje, bowiem wiele strzelnic oferuje także strzelanie dla par. Na początku tego roku zabawy z bronią nabrały nowego, dużo mniej rozrywkowego wymiaru. Wpłynęła na to oczywiście agresja Rosji na Ukrainę. 

Osoby bywające na strzelnicy regularnie oczywiście istniały zawsze. Miałam nawet w pracy kolegę, który zrobił patent strzelecki, a potem uzyskał pozwolenie na broń. Tym niemniej dla przeciętnego zjadacza chleba była to raczej rozrywka, na przykład alternatywna forma integracji po pracy. Wiele wrocławskich strzelnic zachęca ofertami okolicznościowymi. Istnieje również możliwość zorganizowania imprez, jak wieczory kawalerskie oraz panieńskie, imprezy dla firm, a nawet Walentynki. Vouchery prezentowe na strzelnicę znajdują się też na listach oferowanych przez katalogi prezentów marzeń, obok lotów balonem, skoków ze spadochronem, warsztatów ceramiki, masaży pleców i wielu innych. 

 

Strzelanie jako rozrywka

Wieczory kawalerskie jakoś szczególnie przemawiają mi do wyobraźni, więc właśnie o nie pytam. Jednak według Pawła Sowińskiego ze strzelnicy COLT Wrocław, tym, co motywuje ludzi do pierwszej wizyty na strzelnicy, nie jest przede wszystkim rozrywka:

– Wieczory kawalerskie u nas na strzelnicy nie są zbyt częste. Zdarzają się, jak najbardziej, natomiast większość ludzi po prostu chce po pierwsze nauczyć się obsługi broni, a po drugie spróbować z niej strzelać. 

Co w takim razie jest obecnie główną motywacją do strzelania, oprócz obiecywanego w reklamach skoku adrenaliny?

 

– Sądzę, że ludzie doszli do wniosku, że jednak umiejętność posługiwania się bronią lub posiadanie broni w niektórych sytuacjach jest niezbędne – mówi Sowiński. – Wyrażeniem oburzenia nie powstrzymam kogoś, kto próbuje zabić mi rodzinę. A tak w tej chwili dzieje się na Ukrainie.

 

Pytam, czy aspekt rozrywkowy także wchodzi w grę. 

– Wcześniej tak. To była rozrywka i mniej typowa forma spędzania wolnego czasu. Teraz ludzie po prostu chcą mieć praktyczne umiejętności.

Moje skojarzenia ze strzelnicą były do niedawna raczej mgliste, i obejmowały głównie lekcje Przysposobienia obronnego oraz hasło wyborcze Grzegorza Brauna. W dzieciństwie miałam też kolegę, który bywał na strzelnicy regularnie z ojcem i często miewał przy sobie łuski po nabojach. Poza tym zawsze kusiło mnie, żeby się tam wybrać, ale jakoś nigdy nie było okazji. Aż do wiosny tego roku. Może niezupełnie chodziło o to, że realnie rozważałam temat stanięcia w obronie ojczyzny z bronią w ręku. Tym niemniej myśl o tym, że może warto byłoby zobaczyć w końcu, jak się strzela przemknęła mi przez głowę. 

Strzelectwo jako hobby

Dla niektórych osób przygoda ze strzelaniem kończy się na jednorazowym doświadczeniu, dla innych może być początkiem czegoś więcej, niekiedy pasji na całe życie. 

Michał Muźnierowski, pasjonat strzelectwa i kolekcjoner broni, tak wspomina swój pierwszy pobyt na strzelnicy: 

– Na pewno zrobiło to na mnie dosyć duże wrażenie. To coś zupełnie innego, niż to, co można zobaczyć w filmach czy w grach. Także kwestia dbania o bezpieczeństwo na strzelnicy, gdyż jest to jednak broń na ostrą amunicję i przy nieodpowiednim stosowaniu może się to skończyć nieszczęściem, więc trzeba przede wszystkim uważać i słuchać instruktorów oraz prowadzących strzelanie. Mimo wszystko trzeba jednak powiedzieć, że jest to interesujący sport, którego warto przynajmniej spróbować, mimo że jest on dosyć niszowy.

Mam pewne wątpliwości co do niszowości strzelectwa, więc Michał rozwija temat:

– W Polsce osób, które posiadają pozwolenie na broń i generalnie interesują się strzelectwem, jest około 170-180 tysięcy, przy czym jest to bardzo podzielona grupa. Z jednej strony mamy strzelców sportowych, z drugiej kolekcjonerów, dalej myśliwych czy ludzi, których broń interesuje ze względu na kwestie szkoleń proobronnych. Trzeba jednak powiedzieć, że po rozpoczęciu konfliktu za naszą wschodnią granicą pojawiło się zdecydowanie większe zainteresowanie bronią w Polsce. Można to było zobaczyć przede wszystkim po tym, że zwiększył się znacząco ruch na strzelnicach i że ze sklepów wykupiona została praktycznie cała amunicja posiadająca jakąś wartość bojową.

Aktualnie raczej nie ma problemu z rezerwacjami terminów. W sierpniu bez trudności byłam w stanie zrobić rezerwację zarówno w War Zone jak i w strzelnicy COLT praktycznie z dnia na dzień, choć możliwe, że miał na to wpływ trwający sezon urlopowy. W okolicach marca w gazetach można było przeczytać o braku amunicji i tygodniach oczekiwania na wolny termin na strzelnicy. Mając to na uwadze, rezerwowałyśmy z koleżankami z pracy termin z trzytygodniowym wyprzedzeniem. Moja koleżanka Agnieszka tak wspomina tamto wydarzenie:


– Planowałyśmy wyjście jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie, ale poszłyśmy tam jak wojna już wybuchła, i to też był dodatkowy motyw – żeby zobaczyć, na czym polega strzelanie i czy to proste. To było ciekawe przeżycie. Myślę, że każdy powinien choć raz spróbować. Natomiast proste nie było – miałam problem z celowaniem. Przerażała mnie też świadomość, co ta broń może zrobić, że tak łatwo kogoś zabić. Ale obsługa była miła i kompetentna. Pan instruktor wyszedł naprzeciw problemom, zasłonił mi oko i od razu zaczęłam trafiać. 

Faktycznie, Agnieszka z jakiegoś powodu (zapewne pod wpływem stresu) na początku miała problem z zamknięciem jednego oka i wskutek tego celowała do mojej tarczy zamiast do swojej. 

Czego można się spodziewać w czasie pierwszej wizyty?

Żeby pójść na strzelnicę, nie trzeba mieć żadnego pozwolenia na broń. Potrzeba posiadania takowego może ewentualnie pojawić się z czasem. Ceny zależą od rodzaju broni, na którą się zdecydujemy. Jeśli nie mamy pojęcia o broni, obsługa na pewno pomoże nam dokonać wyboru. Na miejscu musimy okazać dokument tożsamości i wpisać się do książki rejestru pobytu. Na strzelnicy, jak łatwo się domyślić, nie wolno przebywać pod wpływem alkoholu i innych środków odurzających. 

Po spełnieniu  niezbędnych formalności otrzymujemy słuchawki i okulary ochronne, a następnie udajemy się z instruktorem na oś. Osoba korzystająca ze strzelnicy jest zobowiązana do przestrzegania poleceń prowadzącego strzelanie. Instruktor omawia zasady bezpieczeństwa na strzelnicy. Jedną z nich jest traktowanie broni zawsze tak, jakby była naładowana. Oznacza to, że lufa broni musi być skierowana w stronę kulochwytu bądź przedmiotów będących celem na strzelnicy, a także że nie należy trzymać palca na spuście, gdy nie strzelamy. Instruktor poinstruuje nas również w kwestii techniki strzelania. Przyniesie nam również amunicję i broń, którą będziemy mogli naładować pod jego nadzorem. 

Warto uważać na łuski, które są gorące i lubią wpadać w dziwne miejsca. Dlatego na strzelnicę lepiej nie przychodzić z dużym dekoltem i odkrytymi ramionami. Poza tym należy ubrać się wygodnie i włożyć buty na płaskiej podeszwie. 

Bezpieczeństwo na strzelnicy 

Osoby przebywające na strzelnicy muszą stosować się do regulaminu, a kontakt z bronią wymaga przestrzegania określonych zasad bezpieczeństwa. Ale co, jeżeli na strzelnicy pojawi się osoba niepoczytalna albo o niecnych zamiarach? 

– Nie mieliśmy takiej sytuacji, natomiast generalnie widać to po zachowaniu osoby, która tutaj przychodzi – trzeba zwracać uwagę na detale. Poza tym nie ma możliwości, żeby ktoś strzelał w naszym obiekcie bez instruktora, który stoi 20 centymetrów obok. Właśnie po to umawiamy się na strzelanie, żeby to był instruktor, a nie wolne stanowisko albo broń – zapewnia Paweł Sowiński. 

Si vis pacem, para bellum 

Jak głosi łacińska maksyma, czasem pokój wymaga przygotowania się do wojny. Atak Rosji na Ukrainę spowodował, że nawet niektórzy zdeklarowani pacyfiści zaczęli zastanawiać się nad możliwym rozwojem konfliktu i ewentualnymi opcjami samoobrony. Jedną z konsekwencji był zwiększony ruch na strzelnicach. Z pewnością było tak na początku wiosny tego roku. Obecnie sytuacja powoli wraca do normy. Jak się zdaje, wciąż zainteresowanie strzelaniem jest większe niż przed atakiem Rosji na Ukrainę. 

– Zainteresowanie trochę się zmniejszyło, ale nadal jest to zdecydowanie większy ruch niż przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie. Myślę, że utrzymuje się na poziomie 150% tego, co było wcześniej. Widać, że ludzi to ciekawi, że zaczyna to być w większym stopniu postrzegane jako coś interesującego, potrzebnego i praktycznego. Zdecydowanie wzrosła też liczba chętnych do brania udziału w różnych szkoleniach proobronnych – ocenia Michał Muźnierowski. 

– Wydaje się, że ludzie przywykli do faktu, że za granicą jest wojna. Natomiast w pierwszym momencie ruch był wielokrotnie zwiększony i wszystkie strzelnice w całym kraju to odczuły – mówi Paweł Sowiński, zapytany o to, czy nagły wzrost fascynacji strzelectwem trwa nadal.

Tymczasem nasz rząd, oprócz zapowiadanych lekcji strzelania w szkołach, planuje także inne działania popularyzujące strzelectwo. 

Jak podaje portal wroclaw.pl Ministerstwo Sportu i Turystyki przekazało 2,5 mln zł dofinansowania do programu “Strzelectwo dla każdego”, w ramach którego 3 740 osób ma zostać bezpłatnie przeszkolonych z podstaw strzelectwa. Szkolenie we Wrocławiu ma odbyć się 21-22 oraz 28-29 października 2022 w klubie WKS Śląsk Wrocław. Zapisy na każdą z grup rozpoczynają się około 14 dni przed jej pierwszymi zajęciami. O programie można przeczytać tu: https://strzelanie.pzss.org.pl/o-projekcie/

Jak zdobyć pozwolenie na broń?

W przypadku osób, które mają już większe doświadczenie ze strzelaniem, z czasem pojawia się niekiedy pragnienie posiadania własnej broni. Aby uzyskać pozwolenie na broń, trzeba spełnić kilka warunków: m.in. mieć ukończone 21 lat, mieszkać na stałe w Polsce, być osobą niekaraną oraz przejść badania lekarskie i psychologiczne.


Poradniki zajmujące się tym zagadnieniem zwykle doradzają uzyskanie pozwolenia do celów sportowych i kolekcjonerskich. Procedura ich uzyskania uchodzi za łatwiejszą niż np. w przypadku pozwolenia na broń do celów ochrony osobistej. Pozwolenie do celów sportowych wymaga członkostwa w klubie strzeleckim, do których zalicza się COLT Wrocław.

 

Michał Muźnierowski dość dokładnie opisuje mi przebieg egzaminu na patent strzelecki:

 

– W jego skład wchodzi część teoretyczna, w postaci znajomości Ustawy o broni i amunicji, czyli przede wszystkim tego, jakie są wykroczenia i przestępstwa, w jaki sposób należy obchodzić się z bronią i jakie są ewentualne konsekwencje. Do tego kwestie regulaminu strzelnicy, bezpieczeństwa na strzelnicach, a także przepisów sportowych. Jeśli chodzi o egzamin przeprowadzany przez policję, to jest to samo, minus przepisy sportowe. Do tego dochodzi część praktyczna. W zależności od tego, czy zdajemy egzamin w celu posiadania pistoletu, strzelby, karabinu, czy wszystkich naraz, przeprowadzane są egzaminy praktyczne na konkretnym typie broni. W przypadku sportowego egzaminu na patent strzelecki większy nacisk kładzie się na celność strzelania. Jeśli chodzi o egzamin przed komisją Wydziału Postępowań Administracyjnych Policji, trzeba również rozłożyć i złożyć broń i na przykład usunąć zacięcie – wyjaśnia. 

Kolejnym krokiem jest uzyskanie licencji Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego i przejście badań psychologicznych. A potem można już złożyć wniosek do Komendanta Wojewódzkiego Policji. Po uzyskaniu pozwolenia trzeba jeszcze brać udział w zawodach strzeleckich, aby go nie stracić. Brzmi to wszystko jak raczej skomplikowana i kosztowna zabawa dla bardzo zdeterminowanych osób, więc trochę się dziwię, że w ogóle komuś chce się to robić. 

Jak wybrać strzelnicę?

– Warto przede wszystkim przeczytać opinie, które można znaleźć w internecie. Bardzo istotna jest również odległość, ponieważ jeśli chce się kontynuować przygodę ze strzelectwem w jakiejkolwiek formie, ważne jest, żeby strzelnica była w miarę blisko, żeby potem nie musieć dojeżdżać na drugi koniec Wrocławia czy nawet województwa. Warto też, przynajmniej na początku, wybierać strzelnice, które posiadają własną broń obiektową. Pozwala to ćwiczyć umiejętności strzeleckie i zapoznawać się z różnymi rodzajami broni. Jest to szczególnie pomocne przed przystąpieniem do egzaminu na patent strzelecki – radzi Michał. 

Za strzelnic dostępnych dla zwykłych obywateli warto wymienić przede wszystkim War Zone przy ulicy Sztabowej 32 oraz COLT przy ulicy Kwidzyńskiej 4. Pozostałe strzelnice dostępne są dla członków Bractwa Kurkowego, sekcji strzeleckiej WKS-u oraz Polskiego Związku Łowieckiego. 

Cena wizyty na strzelnicy zależy od ilości strzałów i broni, z której chcemy strzelać. Raczej nie należy się nastawiać na wydatek poniżej 100 zł. 

War Zone pobiera 30 zł opłaty za wejście. W cenę wliczona jest opieka instruktora, tarcze i szkolenie z obsługi broni. Reszta zależy już od naszej fantazji i zasobności portfela. Przykładowo za 10 strzałów z pistoletu Glock czy Beretta zapłacimy 40 zł. Tyle samo kosztuje 10 strzałów z Uzi. Z Kałasznikowa postrzelamy za 55 zł. Ale złoty Desert Eagle to już koszt 100 zł za 5 strzałów. 

Roczny karnet kosztuje 299 zł. Strzelnica oferuje również vouchery. 

COLT oferuje vouchery prezentowe w cenie od 99 do 599 zł oraz pakiety szkoleniowe w podobnym przedziale cenowym. Przykładowo szkolenie za 119 zł obejmuje 10 strzałów z Glocka 19, 5 z karabinu AKM i 5 ze strzelby Pump-Action. 

Osoba, która chciałaby należeć do klubu strzeleckiego COLT, musi zapłacić 100 lub 300 zł wpisowego (dla osób z licencją PZSS). Roczna składka członkowska wynosi 500 zł. 

zdjęcie autora

Aleksandra Dudra

obrazek 0 komentarzy

Najlepsze kawiarnie we Wrocławiu [Bluetram.pl poleca]

Część pierwsza najlepszych rozgrzewających kawiarni za nami. Pora na kolejną dawkę miejscowej słodyczy, egzotyki, retro lokali i świeżo palonych ziaren. Ruszajmy!

0 komentarzy opublikowany 2 lata temu

 O transpłciowości bez tabu – WroPRIDE2022

Transpłciowość bywa przedmiotem wielu nieporozumień, wiążą się z nią stereotypy, a niekiedy bywa przedmiotem niezdrowej fascynacji. Frustrujące może być także postrzeganie osób transpłciowych jako zasługując...

3 komentarzy opublikowany 2 lata temu

Wrocławski sezon na warzywa – czerwcowe przetwory

Kalendarz warzyw i owoców nieustannie się zmienia. Czerwiec to jednak miesiąc kiedy na dobre można zacząć sezon na przetwory. Jakie warzywa i owoce warto kupić w najbliższym czasie?

0 komentarzy opublikowany 2 lata temu
fot. Bart van Dijk / Unsplash

Hit czy kit? Mapa odśnieżonych ścieżek rowerowych

Pierwsza mała śnieżna zamieć już za nami. Z tego powodu powstała mapa dla rowerzystów, która ma ułatwić znajdowanie informacji na temat odśnieżanych tras rowerowych. Dodatkowo, ponad 600 rowerów miejskich zostaje...

0 komentarzy opublikowany 2 lata temu

Pokochaj bezdomniaka, czyli o tym, że adopcja nie gryzie

Oktawia Ludkiewicz - 19 sty 2022

Adopcja zwierząt to temat, który zawsze wywołuje masę emocji. Zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Sęk w tym, że o tym trzeba rozmawiać, ludzi trzeba zachęcić do przem...

“Widzialna ręka” na Facebooku

Redakcja Bluetram - 06 cze 2023

Na Facebooku można znaleźć mnóstwo ciekawych grup tematycznych. Od pracy dorywczej, po informacje na temat komunikacji, na imprezach techno kończąc. Jednak jest jedna grupa, ...

Bary pod chmurką: Część 2 – beach bary Wrocław

Agnieszka Zwolińska - 20 lip 2022

Pogoda w ostatnim czasie dopisuje, więc nadszedł czas na drugą część wrocławskich barów pod chmurką! Gdzie napijemy się kraftowego piwa, a gdzie zjemy pizzę od PizzaPany...