
Bary “pod chmurką” we Wrocławiu
Lato, świecące słońce, leżak i zimne piwo. Bary we Wrocławiu kuszą lokalną muzyką, dobrym jedzeniem i chwilą odpoczynku. Jak wrocławianie reagują na powstające bary pod chmurką? Okazuje się, że im bliżej, tym lepiej!
Co o myślimy o wrocławskich barach pod chmurką?
– Jest przyjemnie, fajna muzyka gra – mówi Maciej Parczyński, który wraz z żoną Kamilą i córką odwiedzili chillout bar Przystanek Rondo. Pani Kamila dodaje: Dla mnie oprócz klimatu ważne jest to, żeby to było też miejsce dla dzieci. Nie chodzi o samą zabawę, ale żeby mogły coś zjeść i czegoś się napić.
– Mieszkamy niedaleko, tak naprawdę wypicie piwa na świeżym powietrzu to dla mnie coś lepszego niż siedzenie w domu – mówi Kamil Paszkiewicz.
– Myślę, że bliskość była najważniejszym czynnikiem – dodaje Monika Cieślak.
Zapytani, co jest dla nich najważniejsze jeśli chodzi o wybór miejsca, jednogłośnie stwierdzili, że zwyczajnie było blisko.
– To były dwie sekundy – chodź się przejdziemy, zobaczymy co tu jest – dodaje Kamil.
Ogródek Bar Plażowy na Klecinie
Zaraz za pętlą tramwajową „Klecina”, znajdziemy pierwszy beach bar po tej stronie miasta. Obok znajduje się Park Kleciński, wspomniana zajezdnia, a dróżką polną jesteśmy w stanie przejść na Oporów. Bar rozpoczyna swój 4. sezon w tym roku.
– Trafiłem tutaj przez przypadek. Szukałem takiego miejsca. Wcześniej była tu łąka, a nie było tych bloków. Pomyślałem, że to dobre miejsce, dookoła jest dużo osiedli i jedyna taka lokalizacja, która była z dala od zabudowań. Okazało się to strzałem w 10, bo brakowało alternatyw. Są albo restauracje czynne do 22, albo park. Żeby posiedzieć trochę dłużej na świeżym powietrzu to jesteśmy jedyni – mówi właściciel Pan Jakub.
Na piaszczystym terenie znajdziemy bar, możemy też coś zjeść, a wieczorami czekają na nas muzyczne atrakcje.
– Badaliśmy w poprzednich sezonach, kto tu przychodzi i jaki klimat jest potrzebny. Czy młodzi, którzy chcą się bawić do rana, czy rodziny. I okazało się, że głównie mamy tu młode rodziny z dziećmi, które chcą tu przyjść, posiedzieć, pogadać. Dlatego mamy plac zabaw, ofertę skierowaną dla dzieci i tym tropem idziemy – dodaje Pan Jakub.
Jakie wydarzenie organizuje bar?
– Organizujemy kameralne koncerty, raczej w ciągu dnia i wczesnego wieczora. Będziemy prawdopodobnie organizowali śniadania, jogę, mieliśmy targ rzemiosła dla okolicznych mieszkańców. Staramy się tworzyć miejsce dla lokalnej społeczności – mówi Pan Jakub.
Za piwo lane zapłacimy od 11 zł, a z ciepłych rzeczy możemy zjeść pizzę włoską i frytki w różnych odsłonach (z parmezanem, z oliwą truflową, klasyczne). Bar na Klecinie jest otwarty 7 dni w tygodniu – w tygodniu od 15, a na weekendy od 12. Możemy w nim posiedzieć nawet do 24. Oczywiście wszystko zależy od pogody, ale na stronie na facebooku podają, czy w związku z pogodą będą danego dnia otwarci.
Wyświetl ten post na Instagramie
Przystanek Rondo
A dokładniej scena plenerowa klubu Vertigo. Znajdujący się na samym środku ronda, pomiędzy przystankami tramwajowymi bar, to miejsce, które trudno przeoczyć. Działają dopiero od kilku dni.
– Rok temu zrealizowaliśmy na rondzie, jako Vertigo, koncert. Cieszył się dużym zainteresowaniem. Przechodnie, którzy nawet przypadkiem natknęli się na to, zatrzymywali się, z zainteresowaniem pytali: czy to jednorazowe wydarzenie czy może zagościmy w tym miejscu na stałe. Do tej pory był tutaj tylko piasek i żwir, a powstało teraz miejsce, w którym można na spokojnie usiąść – mówi Damian Twardy, menedżer wykonawczy.
Co na nas czeka na Przystanku Rondo ?
– Na pewno koncerty, zastanawiamy się na kinem plenerowym, bo są warunki do tego. Z czasem będzie realizować coraz więcej, coraz lepszych wydarzeń. Większość wydarzeń, które będą tutaj się działy, będą połączone z koncertami w Vertigo. Klimat muzyczny też będzie podobny. Jedzonko również mamy z Vertigo, nasza szefowa kuchni gotuje też dla nas, dzięki temu możemy podawać tu np. burrito – dodaje Damian
Miejsca jest sporo – dla występujących muzyków i muzyczek, ale także każda z osób odwiedzających Rondo znajdzie coś dla siebie.
– Jesteśmy dla lokalnych mieszkańców. Dla ludzi, którzy lubią dobrą muzykę, dla młodych, dla rodzin z dziećmi. Nie jesteśmy beach barem i to nas też definiuje. Nie chodzi o duże, głośne imprezy, tylko chodzi o osoby, które chcą w tym miejskim zgiełku przysiąść na chwilę i odpocząć.
Za piwo beczkowe zapłacimy 12 zł. Znajdziemy też coś dla głodnych – burrito w różnych wariacjach – możemy wybrać swoją plackową bazę (zbożowy lub kukurydziany), a także składniki, które chcemy znaleźć w środku (z wołowiną, kurczakiem lub wege). Za małe burrito zapłacimy 18, zł a duże 24 zł. Rondo jest czynne 7 dni w tygodniu od 13 do 22, w weekendy do 24. Bary pod chmurką rządzą się swoimi prawami, dlatego warto zerkać na prognozę pogody i ich stronę na facebooku, aby dowiedzieć się, czy na pewno są otwarci.
Wyświetl ten post na Instagramie
ForestBar
Znajdziemy go zaraz obok zajezdni Gaj, koło Uniwersytetu Ekonomicznego. Częściowo znajduje się w Parku Andersa.
– Jestem tutaj od 2 lat, a Forest otwarty jest już piąty sezon. Właśnie o to chodziło, że jesteśmy w środku parku, aby ludzie, którzy po nim spacerują, mogli do nas wpaść. Fajne jest to, że przychodzą, biorą coś do picia i idą dalej na spacer – mówi Aleksandra Myśluk, menedżerka ForestBar.
Bliskość domów studenckich i Uniwersytetu Ekonomicznego nie oznacza, że w Foreście znajdziemy tylko studentów.
– Nie celujemy w jedną grupę – przychodzą do nas młodzi ludzie, rodziny z dziećmi oraz starsze osoby – dodaje Aleksandra.
Co oprócz barowych podstaw znajdziemy w Foreście?
– W poniedziałki mamy PubQuizy o 20, w czwartki są koncerty lokalnych artystów. W niedzielę mamy Park Śniadaniowy. Tutaj w parku ustawiają się foodtrucki i są śniadanka od 9 do 16. Mamy wtedy jogę od 10 czy animacje dla dzieci.
ForestBar jest otwarty 7 dni w tygodniu. Od 15 do 22, w soboty możemy wpaść od 12, a w niedzielę, w związku ze śniadaniami, już od 9. Za piwo zapłacimy od 11 do 20 (tu piwa kraftowe), a na ciepło możemy zjeść pizzę, której cena waha się od 26 do 36 zł (znajdziemy też opcje wegańskie)
Wyświetl ten post na Instagramie
Jak bary we Wrocławiu i okoliczni mieszkańcy funkcjonują razem?
Bloki zaczęły powstawać w pierwszym sezonie naszego funkcjonowania. W trzecim sezonie zaczęli wprowadzać się do nich ludzie. Wcześniej robiliśmy dłuższe koncerty, imprezy z DJ-ami i były sygnały od mieszkańców, że jest dla nich za głośno. Od razu to zmieniliśmy. Poszliśmy im na rękę i nie organizujemy już głośnych imprez. Generalnie gra tu cicho muzyka, tak do rozmowy – mówi Pan Jakub z Ogródek Bar Plażowy na Klecinie.
Nie chcemy dodatkowo obciążać mieszkańców. Jeśli mamy muzykę na żywo, to kończymy o 22, a puszczana przez głośniki muzyka jest ściszania tak, że przechodząc parę metrów dalej już tego nie słychać. Przystanek Rondo, jest miejscem w 100% przyjaznym dla wszystkich wrocławian, a przede wszystkim dla wszystkich naszych sąsiadów, którzy mieszkają w okolicy. Jesteśmy otwarci na dialog. Jeżeli, ktoś z naszych gości zaproponuje nam zmiany dotyczące strefy, karty menu czy innych punktów – oczywiście weźmiemy je sobie do serca i postaramy się w takiej czy innej formie wprowadzić w życie – mówi Damian Twardy z Przystanek Rondo
Rozpoczynamy cykl barów pod chmurką! Który powinnam odwiedzić następny? Zazoo? Odra-Pany? Prosto z Mostu? Podrzucajcie propozycje w komentarzu!
miasto

Renesans second-handów po wrocławsku
Największe marki modowe prześcigają się w nowych kolekcjach pod hasłem vintage. Niektóre produkty – fabrycznie przetarte, stylizowane na przestarzałe i lekko zniszczone w cenach detalicznych potrafią sięgać nawet ...

Imprezy i wydarzenia we Wrocławiu – polecajka
Koncerty? Imprezy? Targi? Sprawdziliśmy dla Was aktualny kalendarz imprez, by wybrać, według nas, najlepsze wydarzenia we Wrocławiu. Dzisiaj oficjalne zakończenie wakacji, ale wcale nie oznacza to, że w najbliższy wee...

Pociąg do pociągu. EN 57 – kocham Ciebie!
Filmy, teledyski, tatuaże, wystawy artystyczne, graffiti… Pociąg EN57 na dobre zapisał się w popkulturze. Odkąd pierwsze modele wyjechały z wrocławskiego Pafawagu w latach 60-tych stał się on kultowym klasykiem. O ...

Freeganizm w dużym mieście
O tym, że tony jedzenia rocznie marnują się na całym świecie, słyszeli już prawdopodobnie wszyscy. Z raportu ONZ wynika, że ok. miliard ton żywności rocznie ląduje na śmietniku, co przypada średnio 75 kilogramów...
Jak Wrocław został drag queen w serialu Netflixa “Królow …
Aleksandra Dudra - 09 lip 2022Być może mieliście już okazję obejrzeć serial Netflixa „Królowa” (premiera: 23 czerwca 2022), w którym Andrzej Seweryn wciela się w rolę emerytowanego krawca, przemie...
Makabryczny Wrocław – Wroclavia zaprasza na niezwykłe spacery
Aleksandra Dudra - 25 lip 2022„Makabryczny Wrocław” to czwarty spacer zorganizowany w lipcu przez Wroclavię. Tym razem była to wycieczka pod znakiem słynnych morderstw, egzekucji i innych okropności.
Historie zagrożonych maluchów z wrocławskiego zoo
Kacper Bednarz - 29 gru 2021Tylko w tym roku we wrocławskim zoo na świat przyszło prawie pół tysiąca maluchów, z których wiele jest przedstawicielami gatunków zagrożonych wymarciem. Te wrocławskie ...
Alpako, czy mogę Cię pogłaskać? Alpakoterapia pod Wrocławiem …
Maciek Walas, Maria Jurasz - 11 lip 2022Kontakt ze zwierzętami jest w stanie pozytywnie na nas wpływać. Gdzie we Wrocławiu można zagwarantować dzieciom kontakt z futrzakami? Gdzie można zobaczyć alpakę, czym wyr...