
Jadalne miasto – Ryneczek Jemiołowa w nowej odsłonie
1 października na wrocławskim Ryneczku Jemiołowa odbył się Piknik Jadalne Miasto w ramach inauguracji działalności Bazaru Krótka Droga. Była to okazja, aby poznać lokalnych rolników i rolniczki, skosztować sprzedawanych przez nich warzyw i owoców oraz ekologicznej żywności. W programie pikniku znalazły się też warsztaty artystyczne, spacer w poszukiwaniu jadalnych roślin, oraz spotkanie z historią tego miejsca.
– Dzisiaj pojawiliśmy się tutaj na pikniku, żeby porozmawiać z mieszkańcami o targowisku i o tym, jakie mają wspomnienia dotyczące całej jego historii, bo ta historia jest długa i burzliwa. Poprzednie targowisko było po drugiej stronie ulicy, później przez długi czas handel odbywał się na ulicy i przedsiębiorcy nie mieli swojego miejsca. Od paru lat jest już Ryneczek Jemiołowa i my tutaj zaczepiamy mieszkańców, ale też przedsiębiorców, pytamy o to, co pamiętają i zbieramy różne anegdoty – mówiła Sylwia Słowik, reprezentująca Projekt Inne Centrum.
Ryneczek Jemiołowa to teren zagospodarowany w 2019 roku na boisku po dawnym Liceum Ogólnokształcącym nr V. Jacek Sutryk zapowiadał wówczas, że ten teren będzie przestrzenią współdzieloną, gdzie przedsiębiorcy i lokalna społeczność będą egzystować na równych prawach.
Od października równolegle z tradycyjnym targowiskiem w soboty na Ryneczku Jemiołowa będzie działał bazar ekologiczny „Krótka Droga”. Stanie tu także drewniany pawilon dla rolników z Krótkiego łańcucha Dostaw KŁOS. Nowy operator Ryneczku Jemiołowa Mariusz Sybila, chce stworzyć atrakcyjne miejsce dla mieszkańców i wypełnić lukę gastronomiczną na placu.
– Moim pomysłem było, żeby postawić tutaj całoroczny drewniany pawilon, w którym umieszczę rolników ekologicznych, z którymi współpracuję od wielu lat w ramach Bazaru Krótka Droga. Zarządzam bazarem ekologicznym od 13 lat i dostaliśmy dofinansowanie od Agencji i Restrukturyzacji i Modernizacji rolnictwa na postawienie pawilonu, w którym uruchomimy tak zwany krótki łańcuch dostaw. Włączyłem do niego wystawców z bazaru, ale też paru innych rolników ekologicznych. Chcemy także zdywersyfikować sposób dystrybucji towaru na bazarze poprzez dodanie funkcji zamawiania i tworzenia paczek – mówił Mariusz Sybila. – Dzisiaj plac ewidentnie się ożywił, zarówno rolnicy ekologiczni jak dotychczasowi wystawcy mówili, że mają fajny obrót i dużo klientów, i chcieliby żeby tak było częściej. Naszym celem jest ożywienie bazaru, ale także rozbudowanie go o dodatkowe funkcje: warsztaty, wydarzenia artystyczne. Chcieliśmy stworzyć w ramach pawilonu zamkniętą przestrzeń, w której będzie można organizować wydarzenia niezwiązane stricte z jedzeniem czy handlem.
Ryneczek Jemiołowa i jego historia
Działalność targowiska na Jemiołowej sięga przynajmniej lat 70. W czasach, gdy oficjalnie nie było tu targu, kupcy z Jemiołowej prowadzili handel na terenie wokół PSS SPOŁEM. Osoby z projektu Inne Centrum z Fundacji Dom Pokoju zadbały w czasie pikniku o zachowanie ciągłości między historią targu na Jemiołowej a dniem dzisiejszym. Na ich stoisku można było obejrzeć archiwalne zdjęcia, podzielić się wspomnieniami dotyczącymi tego miejsca, a także kupić książkę Ireny Okowiak-Magiery „Z Pereca na Kruczą – subiektywny spacer po Gajowicach” i porozmawiać z jej autorką.
Projekt Inne Centrum działa na pięciu wrocławskich osiedlach, między innymi na Gajowicach.
– Mieszkańcy chętnie podchodzą, pamiętają przede wszystkim te czasy, kiedy jeszcze targowisko było po drugiej stronie, wspominają co tutaj kupowali, wspominają przedsiębiorców, więc my to chętnie spisujemy – zapewniła Sylwia Słowik.
Malowanie ceramiki, plener malarski, książki i inne atrakcje
Przy okazji rozpoczęcia nowego rozdziału w działalności Ryneczku Jemiołowa otwarta została nowa lodówka społeczna w ramach akcji „Wrocław i targowiska nie marnują”.
Odwiedzających piknik czekały różne atrakcje, jak warsztaty ceramiczne zorganizowane przez studio Toczona czy plener malarski poprowadzony przez Monikę Konieczną. Na Rynku pojawił się także Book Truck Tajnych kompletów z wyborem książek o tematyce ekologicznej oraz miejskiej, a goście mogli spróbować warzyw i owoców przyrządzonych przez Michalinę Kostecką.
– Będziemy dążyć do tego, żeby było jak najwięcej fajnych wydarzeń, szczególnie w soboty. Dajemy sobie czas do wiosny, żeby uruchomić pawilon i system dystrybucji, kawiarnię, zainstalować kilka food trucków z ciekawą ofertą, żeby bazar stał się miejscem żyjącym po południu, żeby pełnił funkcję takiego lokalnego ryneczku – wyjaśnił Mariusz Sybila.
Jadalne rośliny z gajowickich trawników
Kolejną atrakcją nawiązującą do idei jadalnego miasta był spacer Jadalne Gajowice poprowadzony przez przyrodniczkę Dani Rodziewicz, która z pasją opowiadała o tym, jakie smakowite rośliny można znaleźć na miejskim trawniku.
– Wbrew pozorom miasto jest pełne jadalnych roślin. Kiedy wychodzę przed dom i patrzę na trawnik to nie widzę po prostu trawnika, czasami zachwaszczonego, tylko widzę poletko pysznych roślin, które można zjeść. Dlatego przyjechałam tutaj i chcę pokazać mieszkańcom, co w okolicy jest jadalnego. W mieście trudno jest zbierać jadalne rośliny, ponieważ są samochody, są psy, które zanieczyszczają okolicę, ale jest to świetne pole do obserwacji. Można przyjrzeć się roślinom jadalnym, obserwować ich wzrost od wczesnego dzieciństwa – od pierwszych listków aż po owocowanie i zamieranie, i w ten sposób bardzo łatwo jest rozpoznać te rośliny, kiedy się jest na wycieczce.
W czasie spaceru okazało się, że nawet niewielki obszar trawników wokół Ryneczku obfituje w rośliny zielone, owoce i liście drzew i krzewów, a nawet grzyby, które nadają się do spożycia – na surowo bądź po obróbce termicznej. Dani nie tylko odnajdywała wśród zieleni poszczególne rośliny i wyjaśniała, jak je zidentyfikować, ale także wymieniała ich rozliczne zastosowania kulinarne i medyczne.
Wśród jadalnych roślin przyrodniczka wymieniła między innymi trzy gatunki babki, mniszek lekarski, krwawnik, stokrotki, ślaz, lipę, a nawet perz. Ostrzegała jednocześnie przed roślinami trującymi, takimi jak wilczomlecz, którego sok może spowodować uszkodzenie wzroku w przypadku kontaktu z okiem.
Przykładowo popularnie występujący na trawnikach mniszek lekarski jest jadalny w całości: z kwiatów można zrobić herbatę, a z liści sałatkę. Korzeń mniszka jest bardzo obfity w składniki odżywcze, jest m.in. cennym źródłem inuliny i nadaje się do parzenia jako namiastka kawy. Liście babki można wykorzystać do zawijania gołąbków, zaś jej nasiona w zastępstwie kaszy. Z liści babki można także zrobić zupę grzybową bez grzybów, ponieważ mają grzybowy posmak, a po zasypaniu ich cukrem – zrobić z liści syrop o działaniu przeciwzapalnym.
Krwawnik natomiast jest nie tylko cenną rośliną zielarską, stosowaną do powstrzymywania krwotoków, ale także – według Dani Rodziewicz – świetnym aromatycznym dodatkiem do twarogu czy tofu.
Zdaniem Dani Rodziewicz moda na korzystanie z dzikich roślin wpisuje się w trend powrotu do natury, wzrost popularności fitoterapii, a także dbałość o zdrowie mikrobioty, ponieważ ułatwia włączenie do diety większej ilości gatunków roślin. Tych gatunków – zgodnie z zaleceniami gastroenterologów – w trosce o kondycję bakterii zamieszkujących nasze jelita, powinniśmy spożywać co najmniej 30 tygodniowo. Ich listę można z powodzeniem uzupełnić roślinami występującymi na miejskim trawniku.
– To też element samowystarczalności – możemy samodzielnie, nawet nie posiadając żadnego ogródka, zapewnić sobie nieco wartościowego pożywienia bogatego w fitoskładniki – mówi Rodziewicz.
A jeśli nawet nie interesuje nas ekologia ani zielarstwo, być może warto rozważyć takie uzupełnienie diety ze względu na inflację.
miasto

Kroki w różnych odcieniach patriotyzmu
„Ludzie do Wrocławia przyjeżdżają po medale, przyjeżdżają po wspaniałą atmosferę, a my postanowiliśmy to wszystko połączyć“. Nowa odsłona maratonu WrocWalk w biało-czerwonym motywie Dnia Niepodległości.

Jak nauczyć się improwizacji teatralnej?
O tym, jak aktorzy szlifują swój warsztat i jak improwizacja pomaga w codziennym życiu, opowiada Iwo Wieczorek, założyciel szkoły Improwerek i członek grupy Improwizowane Poniedziałki i Klin Klin — Wrocławskich tea...

Artystyczna młodzież ponownie doceniona
– Mamy duże szczęście żyć w mieście wrażliwym na sztukę, ale to także wy budujecie ten Wrocław w wymiarze artystycznym – mówił prezydent miasta podczas 25-tej już uroczystości wręczenia stypendiów dla uzdo...

Festiwal Pierogów Świata na Nowym Targu
Gruzińskie pierożki chinkali, afgańskie bolani, a może japońskie gyoza? Festiwal Pierogów Świata na Placu Nowy Targ!
Wrocławski promyk dla Ukraińców
Rafał Zdanewicz - 23 kwi 2022We Wrocławiu powstało miejsce oferujące bezpłatną pomoc dzieciom z Ukrainy i ich rodzicom. Konsultacja z prawnikiem, doradztwo zawodowe, nauka języka polskiego czy zajęcia o...
Kluczowa nie tylko w Wenecji
Kacper Bednarz - 22 paź 2021Europejczycy wykorzystują co roku miliardy metrów sześciennych wody – nie tylko do picia, lecz także w rolnictwie, produkcji, turystyce oraz w innych sektorach usługowych. J...
Spotted Wrocław – czego szukamy?
Agnieszka Zwolińska - 04 paź 2022Lekarze, paznokcie, knajpy na randkę i pani z pięknym uśmiechem - internet szuka człowieka. Spotted może być dla niektórych śmieszny i przestarzały, jednak nie da się ukr...
Krew ratuje życie. Poznaj historię Kasi
Kacper Bednarz - 11 lis 2021– Dla mnie to jest wdzięczność nie do opisania. Gdyby ktoś nie poszedł i nie poświęcił swojego czasu, energii, swojej krwi, to mnie by tu już nie było. Przeżyłam wył...