Z pasją do sztuki i dobrej kawy – Kalambur [Cykl Lokale]
Wiadomo, że Wrocław to miasto o wielu barwach, mamy tu mnóstwo świetnych miejsc - w tym knajp. Ruszamy więc z kolejnym cyklem, tym razem: Legendarne Lokale! Postaramy się wam pokazać miejsca z duszą, które zachęcą nie tylko kawą czy piwem. Na pierwszy rzut leci ponadczasowy Art Cafe Kalambur.
Sam bar oficjalnie powstał w 1983 roku, zaraz po stanie wojennym, nieoficjalnie zaczęło się trochę wcześniej, bo w 81. Na początku, była to kawiarnia dla pracowników teatru Kalambur. Później w 1983 Kalambur stał się kawiarnią artystyczną. Założyła ją Halina Litwiniec, później Michał Litwiniec – muzyk, przejął kawiarnię, wtedy też nastąpił renesans Kalambura. Miało tu swoje miejsce środowisko artystów, muzyków, później plastyków – opowiada nam Kamil Gałuszka, były pracownik z 10 letnim stażem.
Art Cafe Kalambur, a dawniej “Pod Kalamburem”, zachwyca nie tylko historią, ale też fantastycznym klimatem. Secesyjny wystrój kawiarni przyciągnie niejednego miłośnika sztuki, zresztą Kamil, z którym miałam przyjemność rozmawiać, Kalambur nazwał świątynią sztuki.
Kalambur to miejsce z już 40-letnią historią i śmiało można powiedzieć, że jest to lokal dla każdego.
– Mamy tu niepisaną zasadę, że to świątynia sztuki i nie ma tu miejsca na politykę. Drzwi są otwarte dla wszystkich. Ludzie o poglądach lewicowych i prawicowych mogą się tu dobrze czuć, to bezpieczne miejsce, powiedziałbym nawet, że może i romantyczne. Zachęcam do kupienia książki, która będzie podsumowaniem 40 lat istnienia kalambura, będzie tam masa anegdot związanych z tym miejscem – opowiada Kamil Gałuszka.
Co jeszcze przyciąga ludzi do Kalambura?
– Kalambur znam od liceum, jakoś od końca drugiej klasy, szukaliśmy z kolegą miejsca na piwo, to już był czerwiec. Przyciągnęło nas to, że przed lokal wystawione było pianino i ktoś grał, więc usiedliśmy, żeby posłuchać. Później okazało się, że w Kalamburze można palić, to już w ogóle przeważyło szalę i zaczęliśmy tam przychodzić. Chociaż stałym bywalcem zostałam dopiero na studiach, kiedy z uczelni były tam dwa kroki. Chodziliśmy tam po zajęciach. Lubiłam to miejsce za to, że było wyjątkowe, trochę tak jakby czas się tam zatrzymał, bo nie miało w sobie nic z nowoczesności, żadnych ledowych barów, oświetlenia, tylko drewno i świeczki. Zawsze znalazł się ktoś z kim można było porozmawiać przy barze, przy drinku, przy shotcie. To miejsce dosłownie do siebie wchłania, co czasami jest plusem, ale częściej minusem, bo można się zatracić w tym i zostajesz tzw. meblem, stałym elementem wyposażenia Kalambura, i co gorsza – chcesz nim być – opowiada Sonia Gwizdek.
– To miejsce dopasowuje się do twojego humoru i nastawienia na konkretne wyjście. Generalnie dostaniesz to, czego oczekujesz od tego miejsca; szalony piątek albo topienie smutków z whisky o 12:00 rano – mówi Karolina Parzonka.
Od siebie mogę dodać, że obsługa przyjęła mnie bardzo ciepło i była chętna by opowiedzieć o historii tego miejsca, pokazywali pocztówki i album z pracami różnych artystów, którzy gościli w Kalamburze. Myślę, że w jakimś sensie panuje tam wręcz rodzinna atmosfera.
Kalambur ma bardzo jasne zasady, chcesz być w kalamburze? Świetnie się odnajdziesz. Nie chcesz w nim być? Znajdziesz milion powodów, żeby tu nie przychodzić. Dla mnie najlepsze jest to, że do pysznej kawki, z Hali Targowej, mogę sobie zapalić papierosa – mówi Kamil Gałuszka.
TOP10 instagramowych miejsc na gastronomicznej mapie Wrocławia
Tedi Malinowski - 10 gru 2021Nie jest to żadnym sekretem, że wybierając knajpę, kierujemy się czymś więcej niż tylko jedzeniem, obsługą, czy cenami. Równie ważny jest klimat lokalu, do którego idz...
Weekendowa masa wrażeń [Karolina poleca]
Karolina Winkowska - 28 lip 2022Nadszedł czas na ostatni weekend lipca. Mimo że połowa wakacji już za nami, to Wrocław nie zwalnia z organizacją ciekawych wydarzeń. Jeśli nie macie jeszcze pomysłu, jak s...
Tydzień wydarzeń na koniec sierpnia we Wrocławiu
Maciek Walas - 25 sie 2022Na ostatni tydzień sierpnia, znajdzie się trochę wydarzeń, które powinny umilić Wam koniec wakacji. Z przyjemnością polecam znów kino czy targi vintage, ale przede wszystk...
Usługi projektanta wnętrz to nie luksus [WYWIAD]
Paulina Kozłowska - 09 wrz 2021Pasjonaci wzornictwa z wrocławskiego studia projektowego dukke, za którym stoją Łukasz Zembold oraz Paweł Serafin, mogą nie tylko pochwalić sie wieloletnim doświadczeniem w...