5 drogowych pułapek dla nowych kierowców

Wyjeżdżone godziny, przemierzone skrzyżowania, zdane egzaminy i jest, wreszcie, wyczekane prawo jazdy! Jakie drogowe pułapki czekają na osoby, które właśnie zdobyły prawko? Które miejsca we Wrocławiu mogą sprawiać problem? Rozmawiałam z Danielem Odolczykiem, instruktorem jazdy z wrocławskiej szkoły jazdy “Na Luzie” i tak oto powstała lista 5 najtrudniejszych miejsc we Wrocławiu dla początkujących kierowców.

Rondo Rotmistrza Pileckiego przy Factory

Powód: Na rondzie ustalone są kierunki jazdy z danego pasa ruchu. Ktoś, kto nie obserwuje znaków, nie widzi tego, że prawy pas ruchu – gdy jedzie się od ulicy Miejskiej w kierunku Strzegomskiej na Nowy Dwór – skręca tylko w prawo. Ci którzy chcą jechać na lotnisko, nagle zmieniają pas ruchu na lewy i dochodzi wtedy do kolizji. Tam też, gdy zjeżdża się w kierunku Granicznej, jest znak “ustąp pierwszeństwa” i kierowcy często go nie zauważają. 

Skrzyżowanie ulic Kamiennej/Bardzkiej/Hubskiej 

Powód: Kiedy się jedzie z ulicy Bardzkiej w kierunku Kamiennej albo Hubskiej, są trzy pasy ruchu: dwa na wprost, jeden do skrętu w prawo. Te na wprost mają sygnalizację świetlną, ten do skrętu w prawo jej nie posiada. Kierowcy widząc czerwone na tych dwóch pasach, zatrzymują się automatycznie i na pasie do skrętu w prawo. Nie zauważają, że nie ma bezpośrednio nad ich pasem ruchu sygnalizatora i blokują cały ruch. Przez to też tworzy się napięcie wśród kierowców. Trąbią, zajeżdżają sobie drogę. Może to nie powoduje typowo niebezpiecznych sytuacji, ale na pewno negatywne emocje na drodze. 

Mosty koło księcia Witolda

Powód: W jezdni jest torowisko, a samochodowy pas ruchu jest skierowany przez nie. Kierowcy nie obserwują tego, czy jedzie tramwaj. W tym miejscu należy ustąpić miejsca tramwajowi jadącemu po torowisku, jeżeli mamy wspólną drogę. Kierowcy często nie obserwują sytuacji w lusterku. Jadą ze świadomością, że są na swoim pasie ruchu, często przy tym zajeżdżając drogę tramwajowi. 

Skrzyżowania: plac Jana Pawła; plac Legionów

Powód: W tym wypadku nie chodzi o samo miejsce, ale o sytuacje, gdy są wyłączone światła na skrzyżowaniach. Jeśli nie ma na nich sygnalizacji świetlnej, są one  wtedy równorzędne. Kierowcy często o tym zapominają. Droga na Legnickiej jest szersza, kierowcom wydaje się, że mają pierwszeństwo. W tym momencie to jednak kierowcy z Podwala mają pierwszeństwo – są po prawej stronie. Zazwyczaj awarie świateł na skrzyżowaniach sprawiają trudność kierowcom. Często nie patrzą na znaki. Gdy dojeżdżają do skrzyżowania i okazuje się, że sygnalizacja nie działa, wtedy zaczyna się analiza, jaki znak przed chwilą minęli. 

Rondo na ulicy Królewieckiej

Powód: Na rondzie mamy dwa pasy ruchu. Na drodze za rondem podobnie. Kierowcom wydaje się, że z wewnętrznego pasa mogą opuścić rondo, skoro są dwa pasy ruchu za nim. Jednakże przepis zabrania zmiany kierunku jazdy z pasa ruchu, który przecinałby pas ruchu jadący dalej prosto. Nie możemy z lewego pasa skręcić w prawo, jeśli prawy pas na rondzie nie jest pasem wyłącznie do prawoskrętu. Często jednak kierowcy z lewego pasa ruchu skręcają, z prawego jadą dalej, i jest kolizja. 

Które skrzyżowania, ronda czy inne miejsca we Wrocławiu sprawiają trudność kierowcom? Co na ten temat mają do powiedzenia osoby, które prowadzą samochód od niedawna? Miałam okazję zapytać o to Kamila Kisila, który prawo jazdy ma od miesiąca.

Największą trudność sprawiają mi roboty drogowe na odcinku ulicy Nowodworskiej, która jest moją codzienną trasą do szkoły. Duża liczba objazdów oraz częste korki, w których ciężko się czasem odnaleźć, aby dojechać do celu to największe problemy. Również jedną z trudniejszych dla mnie sytuacji jest poruszanie się w samym centrum Rynku, ponieważ jazda po nim wymaga dużej uwagi oraz znajomości ulic – mówi Kamil.

Jeździć, ćwiczyć i nie odkładać tego w czasie

Rada dla początkujących kierowców? Daniel Odolczyk mówi: Jeździć, ćwiczyć i nie odkładać tego w czasie. Dużo osób po zdaniu egzaminu na prawo jazdy nie ma samochodu, nie ma od kogo pożyczyć i odpuszcza sobie. Po roku, dwóch zdarza się okazja by jeździć, i wsiadamy totalnie zieloni. Narasta w nas niepewność, strach. Często kończy się to jakimiś drobnymi szkodami – przetarciami. Dopóki nie wrócimy na kilka jazd doszkalających albo nie pojeździmy z doświadczonym kierowcą, to zamykamy się i boimy się wsiąść za kierownicę. Dlatego zdajemy prawo jazdy, odbieramy dokument z urzędu i zaczynamy ćwiczyć jazdę.