Kto w topce najbardziej zakorkowanych miast? Tak, zgadliście

Standardowo, końcówka roku przynosi wysyp różnorakich rankingów. Za dzisiejszym władze miast – które się w nim znalazły – niezbyt przepadają. Pora na najnowszy raport najbardziej zakorkowanych miast świata opracowany przez jednego z największych dostawców danych o ruchu drogowym. W czołówce globalnych aglomeracji nie zabrakło dużych polskich miast, między innymi… Tak. Zgadliście.

Po przeczytaniu ton komentarzy wrocławian pod postami lokalnych mediów na Facebooku czy wysłuchaniu opinii znajomych korzystających z samochodów myślę, że wynik chyba nie powinien nikogo dziwić. Choć z drugiej strony zapewne nie ma na świecie dużego miasta, którego mieszkańcy nie narzekaliby na tłok, korki i związane z tym niewygody. Pod tym względem, niezależnie od szerokości geograficznej, jesteśmy podobni. Ale do rzeczy: które miejsce w Polsce zajmuje nasze wspaniałe miasto? Szóste? Siódme? Niestety, podium było Wrocławiowi w tym roku pisane. Stolica Dolnego Śląska zajmuje w Polsce miejsce drugie – pobiliśmy nawet stolice kraju, którego rekordzistą jest Poznań.

Ani pic na wodę, ani fotomontaż

Jest wielu specjalistów od nawigacji i monitorowania ruchu drogowego na świecie, ale tylko dwóch cieszy się tak wysoką renomą. I tylko dwóch słynie z bardzo szczegółowych raportów o najbardziej zatłoczonych miastach świata. To amerykański Inrix oraz niderlandzki TomTom. Pierwszy z wymienionych opublikował właśnie kolejny coroczny raport o tym, jak jeździ się po miastach na całym świecie.

Jaka firma, taka metodologia. Inrix uwzględnia nie tylko podróże w obrębie centrum, ale także wszystkie drogi dojazdowe z okolicznych miejscowości w ramach typowych podróży do oraz z pracy. Czas stracony w korku liczy się dla godzin szczytu oraz porównuje z okresem tzw. swobodnego ruchu. Naturalnie godziny szczytu mogą się różnić zależnie od aglomeracji, stąd uwzględniono lokalną specyfikę. Analitycy firmy Inrix prześledzili też zmiany w kwestii tego, jak wyglądał stopień zakorkowania miast przed pandemią oraz w 2021 roku.

Między kozłem, a syrenką

Znamy złotą trójkę w Polsce, natomiast jak wyglądają jej wyniki globalnie? Czy trening w postaci remontów ulic czy ilości zatoczek autobusowych wystarczył, by stanąć w szranki na arenie międzynarodowej?

Sprawdź, czy zatoki autobusowe rzeczywiście pomagają

W rankingu światowym, Poznań zajął bardzo wysokie, 21. miejsce. W porównaniu z 2019 rokiem – okresem przed pandemią – poziom zakorkowania ulic wzrósł w nim aż o 45 procent. Zdaniem analityków Inrix mieszkańcy stolicy Wielkopolski tracą w korkach średnio 87 godzin rocznie. Nasz Wrocław uplasował się na równie wysokim, 25. miejscu. Poziom zakorkowania miasta również wzrósł, choć tylko o 9 procent. Wrocławianie tracą w korkach średnio 84 godziny w ciągu roku. Trzecia w Polsce, Warszawa, na świecie zajmuje miejsce 44. W stolicy kierowcy tracą w korkach średnio 62 godziny rocznie. Co ciekawe, w porównaniu z 2019 rokiem zatłoczenie w Warszawie zmalało o 12 procent.

Do grona polskich miast, w których kierowcy mają nieco łatwiejsze życie, należą: Kraków, Łódź, Katowice i Gdańsk. W porównaniu z 2019 rokiem w większości z nich sytuacja na drogach uległa pewnej poprawie.

Czekaj, świecie

Pod względem zakorkowania pierwsze miejsce w skali całego globu zajmuje Londyn, choć sytuacja tamtejszych kierowców odrobinę się polepszyła: w korkach spędzają oni 148 godzin rocznie. To zaledwie o godzinę krócej, niż w 2019 roku. Drugie miejsce należy do Paryża (134 godz.), a następnie – Brukseli (134 godz.). Za nimi kolejno: Moskwa, Nowy Jork, Chicago, Rzym, Bogota, Palermo i Stambuł.

Źródło: Inrix