
Pełno w brzuchach, czysto na duszy
– Połowa Polaków przyznaje, że nigdy nie nabywa produktów, które są pełnowartościowe, ale trochę gorzej wyglądają, np. małych, niekształtnych warzyw bądź owoców lub produktów w zdeformowanych opakowaniach – przeczytałem w raporcie Federacji Polskich Banków Żywności. A jak radzimy sobie z tym problemem we Wrocławiu?
Bazując na danych z 2020 roku, Polacy wyrzucają średnio 4,8 mln ton żywności rocznie. Tylko czterech na dziesięciu dorosłych Polaków przed zakupami ma w zwyczaju sprawdzenie zawartości lodówki i tyle samo przygotowuje listę potrzebnych produktów. Przyznaję, że sam często nie mam czasu rozmyślać nad tym, w jaki sposób zagospodaruję swój żołądek przez najbliższe kilka dni. Z tego powodu listę tworzę „na bieżąco“ dopiero w sklepie lub wrzucam spontanicznie to, co czuję, że będzie przydatne. W ten sposób czasami zdarza mi się kupić coś, co niekoniecznie jest mi potrzebne, a już najgorzej, jak w następnych dniach w ogóle o tym produkcie zapomnę. Duży wybór w marketach może potęgować wystąpienie podobnych problemów. Inną kwestią jest również to, że żywność na całym świecie często trafia do kosza nie dlatego, że jest niezdatna do spożycia, bo o niej zapomnieliśmy lub przegapiliśmy termin ważności, a ponieważ nie odpowiada nam jej wygląd.
– Z jednej strony w dzisiejszych czasach kupujemy za dużo żywności „na wszelki wypadek”, z drugiej nikt nie wybierze rzodkiewek ze zwiędłymi liśćmi albo mleka lub soku w lekko wgniecionym kartonie, ponieważ obok znajdzie produkt nienaruszony. A przecież zarówno ta rzodkiewka, jak i mleko nic nie tracą ze swoich właściwości i są dobrym jedzeniem. Pamiętajmy też, że informacja na produkcie „najlepiej spożyć przed” nie oznacza, że chwilę po tej dacie jest on już niezdatny do spożycia – wyjaśnia Agnieszka Maniewska, koordynatorka Foodsharing Wrocław, ruchu społecznego, odpowiedzialnego m.in. za tworzenie jadłodzielni, czyli punktów wymiany żywności.
Zdaniem przedstawicieli Foodsharing Wrocław potrzebujemy przede wszystkim zmian w sposobie postrzegania żywności. – Wyrzucanie żywności nie tylko negatywnie wpływa na środowisko, jest nieuzasadnione z ekonomicznego punktu widzenia, ale przede wszystkim jest nieetyczne. To jak produkowanie samochodów, którymi nikt nigdy nie pojedzie. A przecież mówimy o żywności – produkcie, który jest jednym z podstawowych potrzeb człowieka – poucza Maniewska.
Jak więc zacząć? Co zmienić? Przede wszystkim róbmy bardziej przemyślane zakupy, a może na początku – te słowa kieruję również do samego siebie – wyodrębnijmy chociaż kilka minut z dnia, by zastanowić się nad tym „czego ja w ogóle potrzebuję i czy aby na pewno tego“. Jeżeli jednak taktyka ta się nie sprawdza i tak czy siak do domu przynieśliśmy za dużo jedzenia – zawsze możemy je oddać.
W mieście działa kilkanaście lodówek społecznych i prawie tyle samo jadłodzielni, w których wrocławianie mogą zostawiać nadprogramowe produkty i dzielić się nimi z potrzebującymi. Pomimo tego, że jadłodzielnie to przeważnie miejsca indywidualnej wymiany lokalnej, to nadwyżkowe produkty potrafią być dostarczane również z innych części miasta. Dzieje się to za sprawą Ratowników Żywności, czyli wolontariuszy działających przy Foodsharing Wrocław. Odbierają oni niesprzedaną żywność z targowisk, piekarni, restauracji i cateringów, aby nie trafiła do kosza, a następnie umieszczają ją w przydrożnych skarbcach. Kilkanaście osób w ciągu jednego tygodnia ratuje w sumie około pół tony żywności.
– To kolejna inicjatywa, która wpisuje się w naszą kampanię „Wrocław nie marnuje“ – podkreśla Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektorka Departamentu Zrównoważonego Rozwoju. – Zachęcamy wrocławian do zmiany codziennych nawyków i wykorzystywania tego, co już mamy. W przypadku ubrań, książek czy starych zabawek można nadać im drugie życie, wymieniać się nimi. W przypadku jedzenia jest podobnie, w lodówce zostawimy swoją nadwyżkę, mogąc jednocześnie skorzystać z jedzenia, które za zbędne uznał ktoś inny – dodaje. Mapę lodówek znajdziecie poniżej.

Pełno w brzuchach, czysto na duszy
– Połowa Polaków przyznaje, że nigdy nie nabywa produktów, które są pełnowartościowe, ale trochę gorzej wyglądają, np. małych, niekształtnych warzyw bądź owoców lub produktów w zdeformowanych opakowaniach ...

W poszukiwaniu odpowiedzi na kryzysy. Piąty Kongres NGO
– Model efektywności: jak najwięcej zrobić za jak najmniej, się nie sprawdza. Ważniejsza jest odporność. Powinniśmy mieć jak najwięcej źródeł dostarczania rozwiązań. Nie inaczej musi być w przypadku miast i ...

Kajakowa flota pomocą dla Odry
Opony samochodowe, kanapy, miejskie koszy na śmieci, rower trójkołowy dla dzieci, hulajnogi Lime – to tylko część podwodnych „potworów” mieszkających we wrocławskiej części Odry. Przy moście Grunwaldzkim w O...
Grabiszyńskie targowanie
Maciek Walas - 26 kwi 2022Między starymi westernami, kubkami z Mirostowic i sadzonkami zielistek biegały więc dzieci, rozmawiali sąsiedzi, a kupujący przymierzali ubrania. Po co w końcu wyrzucać, je...
Gra terenowa dla rodzin na wrocławskich Partynicach
Redakcja Bluetram - 30 sie 2022W najbliższy czwartek najmłodsi wraz ze swoimi rodzicami mogą wziąć udział w specjalnej grze terenowej na Partynicach.
Białoruś bez granic
Kacper Bednarz - 19 paź 2021– We Wrocławiu znaleźliśmy się z wielu różnych powodów. Niektórzy mieszkają tu od lat, inni, prześladowani we własnym kraju, zaledwie kilka miesięcy temu znaleźli w ...
Zgniły śledź i wielkie kłamstwo, czyli subiektywny przewodnik …
Szymon Sikorski - 10 wrz 2021Nowe media, technologia i idące za tym społeczne zmiany otwierają przed nami nieosiągalne wcześniej możliwości budowania marki, przekazów, kształtowania postaw, decyzji po...